Przemówienie Burmistrza Grzegorza Wieczorka podczas uroczystości z okazji Narodowego Dnia Niepodległości
„Szanowne Panie, szanowni Panowie,
Mieszkańcy Lubania, powiatu lubańskiego, nasi Goście!
Przez sto dwadzieścia trzy lata tylko śmiałym wystarczało wyobraźni, by jeszcze kiedyś zobaczyć Polskę wolną i niepodległą. Wszczynali powstania, pracowali u podstaw, dbali o polską mowę, tworzyli dla Polski, zawierzali los Bogu.
Gdy już wielu utraciło nadzieję, a jeszcze więcej życie, wreszcie niebiosa i gwiazdy zaczęły Polakom sprzyjać. Zaborcy wzięli się za łby. Choć wielu Polaków zapłaciło najwyższą cenę — udało się wydrzeć wrogom należne Polsce miejsce. Dążenie sześciu pokoleń, wywalczone, wypłakane i okupione ogromnym wysiłkiem, znalazło szczęśliwy finał — Polska wróciła na polityczną mapę świata.
Nie stało się to jednego dnia. Choć Marszałek Józef Piłsudski kiedyś zażartował, że "ni z tego, ni z owego mamy Polskę na pierwszego", to dzień 11 listopada 1918 roku, uznajemy tylko za symboliczny początek odrodzonej ojczyzny.
Symbole, nie tylko dla nas — Polaków są ważne. Barwy, pieśni, obrazy jednoczą. Napawają nas siłą płynącą z milionów serc, potęgą zbiorowej mądrości. Taki dzień, jak dziś — Narodowe Święto Niepodległości pokazuje, że nie jesteśmy sami, że wspólnie potrafimy więcej.
Zaś to, co nas najbardziej osłabia, co powoduje rozpad więzi, skłóca rodziny, sąsiadów, naród, mieszczan — to waśnie, konflikty i spory, często o przysłowiową pietruszkę.
Od wieków najmądrzejsi Polacy powtarzali, byśmy nie dawali się skłócić. Wystarczy, że robili to nieustannie nasi wrogowie, którzy naszą ojczyznę rozrywali.
Kiedy Polacy są zjednoczeni — trudno nas pokonać. Nie udało się to Szwedom, Moskalom, Turkom, sowietom, lecz udać się może każdemu, jeśli sami sobie będziemy skakać do gardeł.
Nasze miejsce na Ziemi, Lubań, od siedemdziesięciu dziewięciu lat polski, nasza mała ojczyzna, także potrzebuje jedności. Kilkunastotysięczna wspólnota nie może być szarpana jałowymi sporami, internetowymi pyskówkami, napuszczaniem jednych na drugich. Przed nami trudne czasy. Kryzysy ostatnich lat, wojna za wschodnią granicą, niepewna przyszłość, to są zbyt poważne wyzwania. Nie możemy na naszym lubańskim podwórku rzucać w siebie kamieniami.
Zostawmy polityczne swary tym, którzy niczego innego nie potrafią. Rozwiązujmy problemy, dbajmy o Lubań, by był NAJLEPSZYM miejscem na Ziemi — dla nas, naszych dzieci i wnuków.
Miasto, jego instytucje, urzędy, miejskie przedsiębiorstwa i placówki nie są polityczną areną. Nie może być w nich miejsca na politykierstwo, na koterie, na partyjne barwy. Służą ciężko pracującym mieszkańcom i muszą efektywnie pracować.
Lubania, zresztą jak i całej Polski, nie stać na podziały. Największe dzieła na świecie, czy to państwa, czy to koncerny, czy też wielkie projekty, osiągają sukces tylko wtedy, kiedy konsekwentnie są budowane przez pokolenia. Jeśli za każdą zmianą, za każdą kadencją zaczyna się od nowa — nigdy nie doprowadzi się wielkich spraw do końca. Nie można wciąż, po kilkuset metrach wracać na start, jeśli do przebiegnięcia jest maraton.
Musimy się rozwijać, bo kto tego nie robi, staje i się cofa wyprzedzany przez innych. Musimy działać wspólnie. Musimy sprawić, aby nasza przyszłość w niepewnym świecie, była przewidywalna. Musimy mieć na nią wpływ. Byśmy mieli pracę, bezpieczne domy, dobre życie i zadbane rodziny.
Nie zapominajmy, że decyzje podjęte dzisiaj, zaowocują dopiero za lata. Kto ma dzieci, ten wie, że wychowując je, dopiero w przyszłości dowiemy się, jaki daliśmy im byt — lepszy lub gorszy. Na sali są młodzi ludzie, od których wkrótce będą zależeć losy naszego narodu, kiedy będą strzec naszych granic. Nie możemy więc być samolubni. Musimy im pozostawić dobrze działające miasto.
Przecież dojrzali obywatele niosą na barkach odpowiedzialność za siebie, za swych zstępnych, ale przede wszystkim za swe dzieci i wnuki. Dojrzałego człowieka bodaj nic nie cieszy bardziej, niż widok owocu swojego życia. Czy to jest wielkie dzieło, czy to jest życie powołane przed laty. Raduje się serce, gdy wzrasta, ma się dobrze i przeżywa swe szczęście. Zadbajmy o to, by nikogo nie pozbawić tego szczęścia przez nasze zaniechanie.
Cieszmy się z tego, że wrześniowy żywioł, który gdzie indziej zmiótł ludziom cały ich dorobek i pozbawił życia, nie potraktował Lubania surowo. Korzystajmy z tego, że mamy w mieście wszystko, co do życia niezbędne. Cieszmy się z wolności Polski, za którą nasi przodkowie zapłacili własną krwią. Radujmy się dzisiejszym dniem Niepodległości i nie zaniedbujmy przyszłości”.
Grzegorz Wieczorek
Burmistrz Miasta Lubań
Miejski Dom Kultury w Lubaniu, 11 listopada 2024 roku